Archiwum listopad 2014, strona 5


lis 28 2014 Tydzień po urodzinach odwiedził mnie Daniel...
Komentarze: 0

To było kilka dni temu. Siedziałam wieczorem w domu i oglądałam telewizję. Nie miałam zbytnio planów na ten dzień, więc myślałam, że zaraz położę się spać. Wtedy zadzwonił telefon. Gdy odebrałam, okazało się, że był to Daniel. Mój kuzyn u którego byłam ostatnio na osiemnastych urodzinach.

 

Był w okolicy i chciał wpaść mnie odwiedzić. Zawsze chętnie się z nim spotkam, więc zaprosiłam go. Kiedy wszedł miał na głowie czapkę Cayler & Sons. Zapytałam skąd ją ma, skoro na urodziny dostał trzy, ale zupełnie inne nakrycia głowy. Na to Daniel, jak zwykle uśmiechnięty, odparł, że te prezenty to były niewypały i za pieniądze, które na osiemnastkę dostał od rodziców kupił sobie czapkę Cayler & Sons, bo właśnie taka mu się podoba. O to dopiero numer. Chłopak ma więcej czapek, niż ja butów.

marzena76 : :
lis 28 2014 Tydzień po urodzinach odwiedził mnie Daniel...
Komentarze: 0

To było kilka dni temu. Siedziałam wieczorem w domu i oglądałam telewizję. Nie miałam zbytnio planów na ten dzień, więc myślałam, że zaraz położę się spać. Wtedy zadzwonił telefon. Gdy odebrałam, okazało się, że był to Daniel. Mój kuzyn u którego byłam ostatnio na osiemnastych urodzinach.

 

Był w okolicy i chciał wpaść mnie odwiedzić. Zawsze chętnie się z nim spotkam, więc zaprosiłam go. Kiedy wszedł miał na głowie czapkę Cayler & Sons. Zapytałam skąd ją ma, skoro na urodziny dostał trzy, ale zupełnie inne nakrycia głowy. Na to Daniel, jak zwykle uśmiechnięty, odparł, że te prezenty to były niewypały i za pieniądze, które na osiemnastkę dostał od rodziców kupił sobie czapkę Cayler & Sons, bo właśnie taka mu się podoba. O to dopiero numer. Chłopak ma więcej czapek, niż ja butów.

marzena76 : :
lis 25 2014 Oprócz spraya-pucharu Daniel dostał, aż...
Komentarze: 0

No i byłam na tych urodzinach mojego kuzyna Daniela. Zupełnie jak się spodziewałam. Mój prezent oczarował wszystkich. Sam Daniel był wniebowzięty. Znowu potwierdziły się moje przypuszczenia. Otóż jestem mistrzynią prezentów!

 

Z drugiej strony nie było to zbyt wielkie wyzwanie, bo dostał też w prezencie trzy zimowe czapki. Nie wiem, czy była na nie jakaś promocja, czy o co chodzi, ale nastąpiła lekka konsternacja, gdy przy rozpakowywaniu podarunków okazało się, że zimowe czapki stanowią 1/3 przyniesionych darów. Widziałam po dzieciakach, że wstyd im trochę było za brak kreatywności, ale Daniel jest optymistą. Ucieszył się i z takiego prezentu, a wszystko obrócił w żart.

 

Dzięki temu zabawa trwała w najlepsze i w ciągu jednej nocy kuzyn przebierał zimowe czapki, tańcząc po kilka godzin w każdej z nich. To mi się w nim najbardziej podoba, że zawsze robi sobie żarty i ma dobry humor. Takie zachowanie udziela się innym ludziom czego następstwem jest dobra aura i masa pozytywnej energii!


lis 18 2014 Kupiłam kuzynowi na urodziny spray do graffiti...
Komentarze: 0

Wczoraj była u nas ciocia i przyniosła mi zaproszenie na urodziny do Daniela. Młody kończy właśnie osiemnaście lat i od teraz wchodzi w dorosłość. Pewnie, że nie ominę takiej bibki. Chociaż na osiemnastki jestem już trochę za stara, to tym razem zrobię wyjątek i spróbuje wtopić się w tłum. Nawet od razu wiem, co mu kupić.

 

Daniel jest grafficiarzem, a przynajmniej bardzo chciałby być. Ostatnio brał udział w pokazie, czy w czymś na kształt zawodów. Nie wiem jak to się fachowo mówi, ale ludzie spotykają się i razem malują. Kuzyn był w takim miejscu pierwszy raz, a już mu się udało zaznaczyć, bo jego praca została wyróżniona przez sędziów. Z tego powodu chciałam mu kupić spray do graffiti.

 

Nie chodzi bynajmniej o zwykłą puszkę farby. Mam znajomego, który zajmuje się produkcją pucharów, medali i innych tego typu nagród. Zadzwonię do niego z zamówieniem na statuetkę wyglądającą jak spray do graffiti. Nie może naturalnie zabraknąć graweru z grafficiarską ksywką Daniela. Tylko właśnie. Jaką on ma tą ksywkę? Będę musiała dowiedzieć się od cioci.

 

W każdym razie pomysł wydaje mi się być wyśmienity. Na pewno będzie zadowolony z takiego prezentu. Ja bym była. Zwłaszcza, że zobaczą to wszyscy kumple, jak i dziewczyny, bo są zaproszone, a Danielek przecież jeszcze kawaler.