lis 18 2014

Kupiłam kuzynowi na urodziny spray do graffiti...


Komentarze: 0

Wczoraj była u nas ciocia i przyniosła mi zaproszenie na urodziny do Daniela. Młody kończy właśnie osiemnaście lat i od teraz wchodzi w dorosłość. Pewnie, że nie ominę takiej bibki. Chociaż na osiemnastki jestem już trochę za stara, to tym razem zrobię wyjątek i spróbuje wtopić się w tłum. Nawet od razu wiem, co mu kupić.

 

Daniel jest grafficiarzem, a przynajmniej bardzo chciałby być. Ostatnio brał udział w pokazie, czy w czymś na kształt zawodów. Nie wiem jak to się fachowo mówi, ale ludzie spotykają się i razem malują. Kuzyn był w takim miejscu pierwszy raz, a już mu się udało zaznaczyć, bo jego praca została wyróżniona przez sędziów. Z tego powodu chciałam mu kupić spray do graffiti.

 

Nie chodzi bynajmniej o zwykłą puszkę farby. Mam znajomego, który zajmuje się produkcją pucharów, medali i innych tego typu nagród. Zadzwonię do niego z zamówieniem na statuetkę wyglądającą jak spray do graffiti. Nie może naturalnie zabraknąć graweru z grafficiarską ksywką Daniela. Tylko właśnie. Jaką on ma tą ksywkę? Będę musiała dowiedzieć się od cioci.

 

W każdym razie pomysł wydaje mi się być wyśmienity. Na pewno będzie zadowolony z takiego prezentu. Ja bym była. Zwłaszcza, że zobaczą to wszyscy kumple, jak i dziewczyny, bo są zaproszone, a Danielek przecież jeszcze kawaler.

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz